Margaret Dilloway "Sztuka uprawiania róż z kolcami"

Margaret Dilloway "Sztuka uprawiania róż z kolcami"
Pasja to coś, czemu poświęcamy swój czas, co sprawia nam dużo radości, coś co kochamy robić. Dla większości z Was takim czymś najprawdopodobniej są książki, ich czytanie, kolekcjonowanie albo pisanie. Inni lubią gotować, malować, tańczyć lub śpiewać. Natomiast Galilee Garner kocha róże, poświęca dużo czasu i energii, by wyhodować nową odmianę, która dzięki swemu pięknu ma jej przysporzyć dużo satysfakcji, pieniędzy i sławy.

"Wymagające i nieugięte. Świetnie radzą sobie w ściśle określonych warunkach".

Tak Gal mówi o różach, jednak przyznaje również, że opis ten pasuje i do niej. Być może ta nieugiętość pomoże jej osiągnąć swój cel. Nie jest to łatwe zadanie, bo amatorskiej hodowli ciężko jest konkurować z profesjonalnymi firmami, które zatrudniają wielu specjalistów, mają ogromne fundusze na badania. Gal natomiast ma w sobie dużo uporu i kocha róże, uwielbia spędzać czas w swojej szklarni, eksperymentować. Czy jej marzenie się kiedyś spełni?

Nie jest to jednak jej jedyne marzenie. Gal jest osobą chorą, potrzebuje przeszczepu nerki, dopóki jej nie dostanie musi co drugi dzień jeździć na dializy, spędza mnóstwo czasu w szpitalu. Nie jest łatwo dostać nerkę, tym bardziej że Gal miała już kilka przeszczepów, jednak żadna nerka nie wytrzymała długo. W obawie, że kolejny raz narząd się nie przyjmie, Galilee poddawana jest kolejnym badaniom, jednak ich wyniki nie przybliżają jej do upragnionego celu. Gal jest sfrustrowana, bo czeka na ten przeszczep już osiem lat, a Mark Walters, mężczyzna, który choruje zaledwie od kilku miesięcy, wyprzedza ją na liście oczekujących. Jest zła, bo on jest alkoholikiem, sam sobie zmarnował zdrowie, a ona choruje od dziecka, zbyt późno zdiagnozowany refluks odbija się na jej całym życiu.

Kobieta jednak się nie poddaje, prowadzi bardzo intensywny tryb życia. Gal pracuje w prywatnej katolickiej szkole jako nauczycielka biologii. Jest bardzo nieugiętym i wymagającym pedagogiem. Nie podoba się to wielu rodzicom, którzy są zdania, że skoro płacą za szkołę, to ich pociechy powinny mieć dobre oceny. Gal jednak nie zamierza odstąpić od swoich zasad, nie zamierza dawać dobrych ocen za nic.

Niespodziewanie w życie Gal wkracza jej nastoletnia siostrzenica – Riley. Matka dziewczynki, Becky, nigdy nie wywiązywała się zbyt dobrze ze swojego rodzicielskiego obowiązku. Wolała pić i imprezować, niż zajmować się córką. Ojciec dziewczyny po rozwodzie z Becky początkowo opiekował się dziewczyną, jednak później założył nową rodzinę i wtedy córka z pierwszego małżeństwa stała się niepotrzebnym balastem, więc odesłał ją do jej matki. Dziewczyna sporą część swojego życia spędziła u swoich dziadków. Teraz Becky wyjechała do Hongkongu, bo tego wymaga od niej nowa praca, a swoją córkę odesłała siostrze. Nie zapytała jej wcześniej o zdanie, nie zastanowiła się też nad tym, jak to wpłynie na jej córkę, po prostu wsadziła ją do autobusu i kazała jechać na drugi koniec stanu. Dla Gal jest to duże zaskoczenie. Poza tym od lat żyje samotnie, ma swoje przyzwyczajenia, stały plan zajęć, czy Riley się w to wszystko wpasuje? Czy Gal będzie umiała się zająć nastolatką?

Gal nie ma łatwego charakteru. Lata choroby spowodowały, że czuje się pokrzywdzona przez los, przyzwyczaiła się do tego, że ludzie jej ustępują, zawsze musi postawić na swoim. Zbudowała wokół siebie mur, który nieliczni są w stanie sforsować. Kobieta rzadko pochyla się też nad problemami innych, bo końcu ma dosyć swoich. Gal ma niewielu przyjaciół, w zasadzie tylko jednego – Darę – koleżankę z pracy. To na nią może zawsze liczyć, często to ona towarzyszy jej w szpitalu, zawozi ją na badania. Jednak egoizm Gal również Darę zaczyna denerwować. Obie kobiety bardzo się od siebie różnią. Dara jest wysoką, ładną kobietą, która ma powodzenie u mężczyzn. Gal nie przykuwa swoim wyglądem męskich spojrzeń, jest niska, chuda i niezbyt urodziwa. Czy Gal w końcu doceni pomoc swojej przyjaciółki, czy będzie potrafiła uratować ich przyjaźń?

Jak widać książka traktuje o wielu ważnych problemach, stykamy się z kłopotami rodzinnymi, chorobą, egoizmem, niesprawiedliwością, dojrzewaniem, problemami wychowawczymi oraz przyjaźnią, o którą trzeba walczyć. Ciężko jest przejść obojętnie obok młodej dziewczyny, której oboje rodzice żyją, a mimo to dziecko musi się tułać od jednych krewnych do drugich. Riley kocha swoją matkę, często broni jej, usprawiedliwia jej zachowanie, ale czy Becky kocha swoją córkę? Czemu to młoda dziewczyna musi się wykazywać większą dojrzałością od swoich rodziców? Riley próbuje się dostosować do co rusz to nowych warunków, nowych znajomych, gra kogoś innego, by tylko zostać zaakceptowaną. Dziewczyna zdaje się nie dowierzać, że taka jaka jest, też może był lubiana.

Z drugiej strony mamy chorobę, ciągłą walkę o przetrwanie. Życie Gal jest pełne wyrzeczeń, musi stosować odpowiednią dietę, przestrzegać określonej ilości przyjmowanych płynów, spędzać dużą część czasu na dializach. Ponadto nieustannie jest ona narażona na infekcje, które w jej wypadku mogą się skończyć bardzo tragicznie. Podziwiam, że w takiej sytuacji ma jeszcze siłę na pracę zawodową i na swoją pasję, która pochłania bardzo dużo czasu i energii. Zadziwiający jest fakt, że takie osoby żyją zwykle pełniej niż ludzie zdrowi, na których życie nie nakłada żadnych ograniczeń.

Muszę przyznać, że książkę czyta się bardzo dobrze, a jej fabuła bardzo wciąga. Powieść podzielona jest na miesiące, rozpoczyna się w marcu, a kończy w listopadzie. Wstępem do każdego miesiąca jest wycinek z "Wielkiego poradnika hodowli róż Winslowa Blythe'a", z którego dowiadujemy się, jakie zabiegi w danym okresie są niezbędne, by róże czuły się dobrze i pięknie nam w swoim czasie zakwitły.

Polubiłam bohaterów tej powieści, przywiązałam się do nich, martwiłam ich problemami i cieszyłam ich małymi sukcesami. Lektura ta była dla mnie dużą przyjemnością, więc oczywiście gorąco ją Wam polecam. Zaznaczam jednak, że nie jest to lektura lekka, bo w końcu traktuje o poważnych sprawach, życiowych problemach. Myślę, że "Sztuka uprawiania róż z kolcami" może skłonić do refleksji, dostarczyć materiału do przemyśleń. Może dzięki tej książce łatwiej będzie Wam docenić własne życie? Może zechcecie coś zmienić? A może odkryjecie nową pasję?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M.



Moja ocena: 8/10

Margaret Dilloway, Sztuka uprawiania róż z kolcami, Wydawnictwo M, 2012
ISBN: 978-83-7595-532-3
Str. 440

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:  "Czytamy powieści obyczajowe"  i "100 książek, które..."

Wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki.

Sztuka uprawiania róż z kolcami - CYFROTEKA.PL

Komentarze

  1. Bardzo ładna książka. Skłania do myślenia i jest taka... prawdziwa. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dużo recenzji tej książki jest pozytywnych i sama chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i polecam. Mocno refleksyjna książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobała mi się ta książka, ponieważ opowiada o sprawach bardzo ważnych i trudnych, ale nie przytłacza. Szkoda tylko, że nie dowiadujemy się, co dalej z główną bohaterką.

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczna okładka:) chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem w trakcie czytania tej książki i jak na razie podoba mi się. Zostało mi bardzo dużo stron do przeczytania, więc skończę ją czytać pewnie we wrześniu. Ale mam nadzieję, że z dalszymi rozdziałami będzie równie interesująco. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostrzę sobie pazurki na tę książkę! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się ta książa bardzo spodobała, tak jak większości blogerą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś się skuszę, ale na razie ją sobie odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam. Wspaniała książka. Ciągle mam ją w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio rozmawiałam na temat tej książki z koleżanką i muszę powiedzieć, że mam coraz większą chęć, aby po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się ją szybko upolować:) Czekam na Twoje wrażenia z tej lektury!

      Usuń
  13. Póki co mam dosyć książek opowiadających o problemach, zwłaszcza tych ważnych, ale w przyszłości na pewno zabiorę się za tę książkę, bo już wiele osób ją polecało :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy człowiek zdrowy nie zrozumie chorego...Wiem, bo miałam poważnie chorą mamę, która często była marudna i ciężko było ją zrozumieć. Ona po prostu ciągle cierpiała:(
    Nie spotkałam się jeszcze z negatywną recenzją tej pozycji. Twoja Kornelio również bardzo zachęca mnie, żeby zapoznać się z tą smutną i trudną, ale niezmiernie ciekawą lekturą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie osoby chorej nie jest łatwe, życie z taką osobą również. Każdy znosi to inaczej, często jest to duża próba dla małżeństwa czy przyjaźni. Podziwiam osoby, które się nie poddają, nie załamują i nie skupiają się wyłącznie na swoim cierpieniu, niesprawiedliwości losu. Nie wiem, czy sama bym była do tego zdolna. Książka zdecydowanie jest warta przeczytania i gorąco Ci ją polecam!

      Usuń
    2. Bardzo mądre słowa...

      Usuń
  15. Właśnie jestem po lekturze. Świetna, mądra i przyjemnie się ją czyta!

    OdpowiedzUsuń
  16. ����
    Beautiful post.Love them all. Thanks for sharing it!
    Have a wonderful weekend ahead!
    I hope this new year brings good health and good fortune.
    That is a great capture!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty