Daria Doncowa "Poker z rekinem"

Daria Doncowa "Poker z rekinem"

Z okładki wabi nas napis "Caryca rosyjskiego kryminału humorystycznego", który muszę przyznać - obudził moją ciekawość, bo bardzo lubię kryminały z dużą dawką dobrego humoru. Poza tym natknęłam się na kilka porównań twórczości Darii Doncowej do pisarstwa naszej rodzimej autorki kryminałów – Joanny Chmielewskiej. Panią Joannę bardzo cenię, wręcz uwielbiam, więc musiałam sprawdzić, czy ma ona godną siebie następczynię.

Główna bohaterka ma na imię Eulampia, bliscy zdrabniają to imię na przeróżne sposoby: "Lampka, Lampencja, Lampusik, Lampik". Jednak w poprzednim życiu nazywała się Eufrozyną i "prowadziła żałosne życie chorej, niezdarnej i kompletnie bezużytecznej bogatej paniusi". Jej już na szczęście były współmałżonek był złodziejem, oszustem i mordercą, zdradzał ją, ale jednocześnie odgrywał przykładnego męża. W końcu kobieta dowiedziała się o jego skokach w bok i się załamała, chciała popełnić samobójstwo. Rzuciła się pod koła nadjeżdżającego samochodu. Na szczęście próba samobójcza się nie udała, za to w kierowcy samochodu odnalazła wspaniałą przyjaciółkę – Katię, która bezinteresownie zaopiekowała się nieszczęśliwą dziewczyną. Mąż Eufrozyny w końcu trafił do więzienia, a ona zamieszkała u Katii, zaczęła zajmować się jej domem i rodziną, na którą składają się "dwaj synowie – Sierioża i Kiriusza, synowa – Julia, mopsy – Ada i Mula, stafford terrier Rachel, koty – Klaus i Semiramida, trzy chomiki i ropucha Gertruda". Wszyscy, a przynajmniej ludzka część tej familii, prowadzą bardzo intensywny tryb życia, w którym zabrakło miejsca na zwykłe prace domowe, więc przed przybyciem Eufrozyny żywili się byle czym, prali i sprzątali raz w roku. Eufrozyna pomogła im wprowadzić ład w ich życie, a przy okazji też i swoje. Aby przypieczętować ten nowy stan rzeczy, postanowiła też zmienić imię na wspomnianą już wcześniej Eulampię.

Którejś nocy Lampę budzi telefon. Mimo dziwnej pory kobieta odbiera i słyszy, że jej rozmówczyni chce, by ona do niej przyjechała, jest przy tym bardzo rozhisteryzowana. Eulampia uznaje, że to pomyłka, nie zna kobiety, więc się rozłącza. Jednak za chwilę telefon znowu dzwoni, to ta sama osoba, Eulampia postanawia pomóc kobiecie i sama usiłuje się skontaktować z Anną, do której tamta nie potrafi się dodzwonić. Nie udaje jej się niestety wywiązać z obietnicy, bo telefon tamtej kobiety jest cały czas wyłączony. Za to za chwile znowu dzwoni do niej nieznajoma i informuje, że umiera. Lampa jej nie wierzy, ale postanawia pójść to sprawdzić. Kobieta podaje adres, na szczęście z bliskiego sąsiedztwa, więc po chwili Eulampia jest już u niej. Niestety stan kobiety faktycznie jest bardzo zły. Wzywa pogotowie lecz zanim ono przyjeżdża, kobieta umiera. O co chodzi w tej dziwnej sprawie?

Dodatkowo Katia załatwia Eulampii pracę, ma ona śledzić żonę króla nafty, którą ten podejrzewa o zdradę. Praca jest dobrze płatna, ale kobieta nie wierzy w swoje siły, nie chce jej przyjąć, bo uważa, że się do niej nie nadaje. Czy przeczytanie mnóstwa kryminałów, daje odpowiednią wiedzę, do stania się prywatnym detektywem?

Już sam początek powieści zapowiada nam bardzo pokręconą historię, pełną dziwnych zbiegów okoliczności, groteskowych sytuacji oraz żartów sytuacyjnych. Nasza główna bohaterka nie jest głupia, ale w sprawach kryminalnych nie ma doświadczenia. Wiedzę czerpie wyłącznie z powieści kryminalnych. Bez problemu wciela się w rolę detektywa, przesłuchuje kolejnych świadków, podaje się za co rusz to nową osobę, kłamie, szantażuje i straszy. Niestety w niektórych momentach nasza bohaterka prezentuje wprost bezgraniczną głupotę i niedomyślność, aż chciałoby się nią wstrząsnąć, ale ma to pewien urok i dodaje historii komizmu. Oprócz swojej pracy detektywistycznej Eulampia stara się też uporać się z obowiązkami domowymi, zabieganą rodzinką i niespodziewanymi problemami lokalowymi. Bardzo lubię taki klimat w powieściach kryminalnych. Tragiczne wydarzenie przeplatają się tu z bardzo komicznymi, a wszystko razem tworzy bardzo przyjemną i lekką lekturę.

Przy okazji tej powieści możemy poznać bliżej rosyjską mentalność, przekonać się, jak się żyje w Moskwie. Jest to ciekawa odmiana po zwykle czytanych przeze mnie skandynawskich, amerykańskich albo polskich kryminałach.

Nie jest to arcydzieło gatunku, ale przyjemne czytadło, które szczególnie na lato gorąco Wam polecam. Bardzo polubiłam naszą bohaterkę, więc z pewnością sięgnę po kolejne książki tej autorki.

Moja ocena: 7/10

Daria Doncowa, Poker z rekinem, Videograf II, 2009
ISBN: 978-83-7183-750-0
Str. 304

Wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej książki.

Komentarze

  1. Nie czytałam jeszcze kryminału, którego akcja toczy się w Rosji, także chętnie poszukam.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam te kryminały i czytam, ale czuję, że gdybym była detektywem, poszukiwany wystrychnąłby mnie na dudka :D Chętnie sięgnę po tę książkę, bo na dobrą sprawę z rosyjskich kryminałów miałam największą styczność z Marininą i Akuninem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że przez samo czytanie kryminałów ciężko stać się dobrym detektywem.
      Marininę znam, a Akunina mam w planach od dawna, ale jakoś jeszcze się nie złożyło.

      Usuń
  3. chyba nie dla mnie, ale polecę mamie, która uwielbia kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym bardziej kochała kryminały, pewnie byłaby to dla mnie kolejna pozycja obowiązkowa. A tak... jeśli wpadnie, to przeczytam. Jeśli nie... nie będę rozpaczać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja bardzo lubię kryminały, więc z chęcią sięgnę po kolejne książki z przygodami Lampy:)

      Usuń
  5. lubię kryminały, więc bardzo chętnie przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może być ciekawe, choć przyznam się, że jedyną styczność z literaturą rosyjską miałam czytając kilka powieści Dostojewskiego i "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie inna bajka! Warto spojrzeć na literaturę rosyjską z innej perspektywy:)

      Usuń
  7. Ktyminały lubię, więc czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie, chociaż nie wiem czy rosyjska mentalność to coś dla mnie. Ale zobaczymy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie pożyczyłam w bibliotece jedną książkę autorki, będzie to moje pierwsze spotkanie z autorką, mam nadzieję że udane, bo słyszałam o niej wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam pierwszą część przygód Eulampii i średnio mi się podobała. Niby nie było źle, ale szału niestety też nie odczułam. Kupować książek Doncowej raczej już nie będę, więc niewielkie szanse, że poznam "Pokera z rekinem".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dosyć specyficzna lektura, ale mi przypadła do gustu, może dlatego że lubię kryminały humorystyczne.

      Usuń
    2. Właśnie, ja za nimi raczej nie przepadam, więc to wszystko tłumaczy. Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. W takim układzie nie polecam, bo ta książka opiera się na dosyć specyficznym poczuciu humoru.

      Usuń
  11. Eulampia, boskie imię! I jak się potem cudownie czyta takie zdania: "Którejś nocy Lampę budzi telefon". ;) Ostatni raz z takim fajnym imieniem spotkałam się u Gaimana, gdzie główna bohaterka nazywała się Drzwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam takie zabawy językowe! Trudno się nie śmiać w trakcie takiej lektury:)

      Usuń
  12. Lubię kryminały, ale odstraszyło mnie to imię. Eulampia? O autorce nie słyszałam. Jak wpadnie mi coś jej autorstwa w ręce to sięgnę.
    PS: Kornelio, masz ładną podłogę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Poszukuję ciekawego tła dla książek w moim mieszkaniu, ale nie jest to łatwe:)
      Mi tam to dziwne imię się podoba, ale lubię kryminały humorystyczne, więc takie zabawy językowe nie są dla mnie nowością. Mam nadzieję, że nie zrazisz się tym?

      Usuń
  13. Dziwnie się czułam, kiedy czytałam zwroty "Lampę obudził telefon". Myślę, że czytanie tej książki byłoby jeszcze dziwniejsze... Ale z drugiej strony jestem bardzo zaciekawiona całą fabułą i pomysłem. Chętnie podejdę do tego kryminału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po kilku stronach Lampa już nie rzuca się tak bardzo w oczy, łatwo się do tego przyzwyczaić:) Polecam!

      Usuń
  14. Nie znam twórczości pani Doncowej, ale słyszałam że jej powieści są ciekawe. Po Twojej recenzji widzę, że rzeczywiście fabuła jest nieźle pokręcona. Mimo to z chęcią zapoznałabym się z twórczością tej autorki. Nie było mnie kilka dni, a Ty Kornelio w między czasie dodałaś dużo nowych postów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie było, ale ustawiłam automatyczną publikację recenzji i tylko kilka razy w ciągu tego tygodnia udało mi się tu zajrzeć. Dzisiaj nadrabiam zaległości:)
      Jeżeli lubisz pokręcone książki, to polecam ten kryminał!

      Usuń
    2. Właśnie u siebie przeczytałam Twój wpis:)) Ale się zgrałyśmy!!

      Usuń
  15. Rosja jakoś mnie odpycha, ale kryminały lubię, więc pewnie mimo mojego uprzedzenia chętnie sięgnę po książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hm nie słyszałam o tej książce, a zapowiada się bardzo dobrze, chętnie bym przeczytała :0

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasami lube poczytac sobie mniej ambitne pozycje );)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lektura tej książki może być ciekawym doświadczeniem :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty